piątek, 3 maja 2013

Część 6 :)

                                                                  *Oczami Harrego*
Wstałem wcześniej, bo dziś była moja kolej na robienie śniadania. Z trudem wygramoliłem się spod ciepłej kołdry i spod Patrycji, która własnie teraz słodko spała na moim torsie. Zasłoniłem rolety, by słońce jej nie obudziło i zszedłem na dół. Po krótkich poszukiwaniach znalazłem patelnie i zrobiłem każdemu jajecznice z dwóch jajek. Oczywiście dla Nialla specjalnie zrobiłem z czterech. Słyszałem kroki na schodach, a potem nagle głośne łupniecie i śmiech. Wyszedłem na przedpokój, by zobaczyć co się stało. Okazało się, że Liamowi znowu zsunęły się spodnie od piżamy, ale był zbyt zaspany, by to zauważyć i przydeptując jedną nogawkę poległ z drugiego stopnia na ziemie. Reszta jak zwykle zamiast mu pomóc stała tylko wokół niego śmiejąc się wniebogłosy. Sam o mało co nie zacząłem się śmiać, ale postanowiłem zachować powagę i podnieść biedaka z podłogi. Po skończonym śniadaniu wszyscy oprócz mnie rozsiedli się na kanapie w salonie i włączając telewizor niczym zoombie wpatrywali się w ekran. Mi niestety nie przypadł ten zaszczyt, bo musiałem jeszcze pozmywać. Umyłem już połowę talerzy, kiedy przypomniałem sobie, że posiadamy zmywarkę. 
- No nie.... - Powiedziałem cicho, lekko wkurzony. Wsadziłem naczynia do urządzenia i poszedłem do pozostałych. Miałem na dzisiaj pewne plany, więc od razu przeszedłem do sedna sprawy.
-Nie mieli byście ochoty się gdzieś dzisiaj przejść? - Zapytałem poważnie, wchodząc do pokoju i stając przed resztą z założonymi z tyłu rękami.
- Chyba jakoś nie mamy ochoty nigdzie wychodzić?- Spojrzał pytająco na resztę Liam.
- No właśnie. Jesteśmy padnięci po wczorajszym wypadzie nad wodę. - Potwierdził Zayn.
- A może jednak?! - Naciskałem.
- No dobra. To gdzie idziemy? - Zapytał Payne.
- Wy idziecie! Ja zostaje w domu jestem zmęczony.- Powiedziałem, dając znak Patrycji.
- Ja też jestem zmęczona. - Odpowiedziała.
- Ja też! - Wypalił nagle Louis.
- Ty nie jesteś zmęczony! Przed chwilą wstałeś! - Wybuchłem.
- No i co?!
- Nico. Wychodzisz i koniec, kropka!
- To ja idę z Magdą! - Oznajmił Niall, po czym złapał dziewczynę pod rękę.
- To my idziemy z Wami! - Krzyknęli jednocześnie Liam, Zayn i Lou.
- Paszo won! Magda wsiadaj! - Powiedział Irlandczyk po czym z brunetką na plecach pogalopował w stronę drzwi. Wiedział, że ma dla niego jakąś niespodziankę.
                                                              *Oczami Magdy*
Patatajaliśmy z zawrotną prędkością przez osiedle. Próbowałam rozejrzeć się po okolicy, ale niestety włosy mi przeszkadzały. Kiedy w końcu odgarnęłam je z twarzy zobaczyłam, że ludzie którzy nas mijali dziwnie się na nas patrzą.
- Niall, nie wiesz może o co im wszystkim chodzi?
- Czekaj, czekaj... - Powiedział blondyn przystając na chwilę.
Spojrzeliśmy na siebie. Cały czas mieliśmy na sobie piżamy.
- Jaki wstyd! - Powiedział Horan, po czym strzelając buraka zaczął biec w stronę domu.
Ja zrobiłam to samo i po chwili staliśmy już pod drzwiami wejściowymi. Już chciałam nacisnąć klamkę, kiedy zatrzymała mnie ręka chłopaka.
- Musimy znaleźć jakieś inne wejście. Chyba nie chcesz, żeby się z nas śmiali?
- Racja. Masz jakiś pomysł?
Poszliśmy na tyły domu, gdzie było okno od naszego pokoju. Znaleźliśmy w krzakach jakąś drabinę i zaczęliśmy się wspinać po niej na górę.
                                                              *Oczami Zayna*
Szedłem na górę do łazienki, kiedy w pokoju Nialla usłyszałem jakieś trzaskanie szufladami. Zacząłem powolnymi krokami zbliżać się do drzwi.
- Mam Cię ty.... - Nie dokończyłem, bo w środku nikogo już nie było. - Ten Horan, znowu wyszedł, nie zamknął okna i przeciąg robi. - Dopowiedziałem zbulwersowany.
                                                              *Oczami Nialla*
Weszliśmy do Nando's i od razu zamówiłem tyle jedzenia, że kelner wrócił z trzema talerzami. Magda zamówiła to samo co ja.
- Ty tyle zjesz? - Zapytałem zdziwiony.
- No pewnie, a co w tym dziwnego?
- Nic nic..
W końcu znalazłem kogoś, kto je tyle co ja. Po prostu uwielbiałem tą dziewczynę. Byłem bardzo ciekawy co ma dla mnie, bo gdy wychodziliśmy mówiła coś o jakiejś niespodziance. Po skończonej kolacji postanowiłem dowiedzieć się o co chodzi.
- A więc? Nie chciałabyś mi może czegoś powiedzieć? - Zapytałem tajemniczo.
- Aha no tak. Wiesz co, no bo ten....
Spojrzałem na nią wyczekując odpowiedzi.
- Płacisz za siebie! - Krzyknęła, po czym wybuchnęła śmiechem.
- Hahaha, bardzo śmieszne.- Posmutniałem.
- Oj, no żartowałam. - Uśmiechnęła się promiennie - A tak na serio to chciałabym Ci za wszystko podziękować. Za to, że jesteś i za ten cały czas spędzony z Tobą. - Dodała po czym pocałowała mnie w policzek.
Ja oddałem jej buziaka całując ją w usta. Dziewczyna lekko się zarumieniła.
- Idę do łazienki - Oznajmiła, a odchodząc krzyknęła jeszcze - Ale i tak za siebie płacisz!
Wtedy przypomniało mi się, że to czy coś zapłacę, czy nie, nie sprawi mi większej różnicy, bo i tak jadłem tu za darmo dzięki mojej karcie.
                                                              *Oczami Louisa*
Było około godziny 17, więc wyszliśmy z domu i wsiadając do auta zaczęliśmy  kierować się w stronę kręgielni. Wykupiliśmy tor i rywalizacja się rozpoczęła. Jak zwykle Liam wszystkich ogrywał, ale nie dawaliśmy z Zaynem za wygraną do samego końca. Zmęczony rozgrywką usiadłem na kanapie stojącej za mną i zacząłem przypatrywać się grze dwóch dziewczyn z toru obok. Jedna z nich chcąc rzucić kulę pobiegła za daleko i przewróciła się na wyfroterowanej podłodze. Zacząłem cicho chichotać. Przynajmniej tak mi się wydawało, ponieważ owa nieznajoma chyba to usłyszała, bo spojrzała się w moją stronę. Postanowiłem podejść i się przywitać.
- Hej jestem Louis. - Powiedziałem przez uśmiech.
- Cześć, Alicja. - Odparła dziewczyna.
- Sabina - Powiedziała jej koleżanka
Obydwie wyglądały podobnie. Miały średniej długości, brązowe włosy związane w kucyk. Ubrane były w białe koszulki z jakimiś kolorowymi napisami i jasne rurki. Zaproponowałem dziewczynie naukę gry. Nie, żebym uważał ją za niezdarę czy coś, ale z czystej grzeczności, a tak w ogóle można by stwierdzić, że wpadła mi w oko. Zawołałem chłopaków i wcieliłem się w rolę nauczyciela. Chcąc pokazać Ali jak naprawdę się gra wziąłem 9-kilogramową kulę w rękę i stając na przeciwko toru wnikliwie spojrzałem się na kręgle stojące parę metrów ode mnie. Zacząłem robić wymachy w przód i w tył, w przód i w tył, w przód i.... i nie wiedziałem nawet kiedy kula wyleciała mi z dłoni i poleciała w przeciwnym kierunku. Wszyscy zaczęliśmy się głośno śmiać. Wszyscy oprócz Zayna, który podskakując na jednej nodze zaczął cicho przeklinać.
-LOUIS!!!! - Wydarł się Malik, po czym rzucił się w moją stronę.
Zacząłem uciekać między wszystkimi stolikami jakie tam stały. Ludzie patrzeli się na nas jak na parę wariatów. W pewnym momencie pobiegłem w stronę torów i przeskakując je w poprzek niczym baletnica uniknąłem próby zabicia mnie przez mulata. On poślizgnąwszy się na jednym z nich i zaliczając bolesny upadek, gdyż nie był tak zwinny jak ja, usiadł zrezygnowany na kanapie. Przechodząc obok niego z szyderczym uśmiechem usłyszałem tylko ciche:
- Jeszcze Cię dorwę. Zobaczysz.
Lecz nie zwróciłem na to większej uwagi, bo wiedziałem, że prędzej, czy później o tym zapomni.
                                                              *Oczami Patrycji*
Zaczynało robić się już ciemno. Harry od wyjścia chłopaków ciągle grał na konsoli. Zaczęło mi się trochę nudzić, więc pomyślałam, że pójdę się umyć. Poszłam do pokoju, wzięłam ubranie na przebranie, jakiś ręcznik i udałam się do łazienki. Odkręciłam kurek, a z góry poleciała gorąca woda, tak że cała kabina była zaparowana. Miałam szczęście, że się nie poparzyłam. Po skończonej kąpieli owinęłam się ręcznikiem i poszłam się ubrać. Zobaczyłam, że moje ubrania gdzieś zniknęły, a w miejscu gdzie wcześniej leżały była piękna jasno-pomarańczowa sukienka. Nie miałam innego wyboru i musiałam ją założyć. Podeszłam do drzwi z zamiarem wyjścia na korytarz, lecz co się okazało, były zamknięte i to na klucz. Zaczęłam się z nimi szarpać, ale to nic nie pomagało. Opadając z sił usiadłam na podłodze i spostrzegłam, że obok mnie leży kluczyk. Wsadziłam go do zamka i przekręciłam. Zeszłam po schodach. Wszędzie było ciemno, tylko w kuchni dostrzegłam jakieś mdłe światło. Weszłam do pomieszczenia i ujrzałam smakowicie wyglądającą kolację. Nie wiedziałam co się dzieje. Po chwili ktoś za mną stanął i zasłonił mi oczy. Odwróciłam się i zobaczyłam Harrego w garniturze. Nie spodziewałam się, że do czegoś takiego dojdzie po jego ostatnim zachowaniu wobec mnie, ale jednak. Był to przykład na to, że marzenia się spełniają. Powiedziałam tylko ciche:
-Dziękuję. - i usiadłam na krześle odsuniętym przez loczka. On odpowiadając mi uśmiechem zajął miejsce po drugiej stronie stołu i zaczęliśmy pałaszować przepyszną kolację przygotowaną przez niego.
                                                              *Oczami Harrego*
Widziałem, że Patrycja wpatruję się we mnie jak zahipnotyzowana, zresztą z wzajemnością. Patrzyliśmy sobie w oczy przegryzając kolejne kęsy kurczaka. W pewnym momencie wstałem z krzesła, podniosłem dziewczynę i "przewieszając" ją sobie przez barki pobiegłem z nią na górę do naszego pokoju. Rzuciliśmy się na łózko i poddaliśmy się chwili.
                                                            *Oczami Nialla*
W końcu dotarliśmy do domu, a nie było to takie proste, ponieważ trochę przesadziliśmy z winem. Wchodziliśmy po schodach śpiewając:
- Jeszcze po kropelce, jeszcze po kropelce...
W końcu nie mogłem się powstrzymać i dorwałem się do dziewczyny przyciągając ją jak najbliżej siebie. Zaczęliśmy się namiętnie całować, kręcąc piruety wpadliśmy do pokoju i rzucając się na łóżko dalej kontynuowaliśmy. Usłyszałem spod siebie tylko:
-Ał - ale potem przeprosiłem dziewczynę i dalej nie przestawałem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ogłaszam nasz wielki powrót! Od razu przepraszamy za tak długie nie dodawanie notki, ale egzaminy i te sprawy. Na szczęście już po i postaramy się nadrobić zaległości.
Rozdział chciałyśmy zadedykować pewnej wspaniałej osóbce, którą jest Asia ;)
Naprawdę zależy nam na Waszych opiniach, więc jeżeli macie jakieś uwagi to piszcie. :) Takie uwagi bardzo motywują do dalszego pisania, jednak pochwałami, czy czymś w tym stylu też nie pogardzimy :P
Pozdrawiamy i życzymy miłego czytania, a jak macie ochotę to posłuchajcie ;D -> http://www.youtube.com/watch?v=owaPi8gNhFY
                                                                 

9 komentarzy:

  1. Super ♥ Bardzo Mi się podoba. ! ♥ Jest PIĘKNY ♥ I ŚMIESZNY ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi sie podoba ! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając uśmiecham się do monitora ;-) czekam na więcej !

    OdpowiedzUsuń
  4. Meeeeeeeeeeeeeeeega :4 Zapraszam do mnie http://staytrueinyourlie1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam do mnie na http://this-love-is-getting-stronger.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kochammmmm <3
    Mozecie mi pisac na twitterze kiedy pojawia sie nastepne ? @sandra20571796

    OdpowiedzUsuń
  7. Extra ;) Nie mogę doczekać się kolejnej częśći xD Bardzo fajne i śmieszne

    OdpowiedzUsuń
  8. awwwww. dziękuję Wam! ale to było słoooodkieeee! aaaaaaaaaa ^^

    ~aś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Po prostu jesteś zarąbista w pisaniu. Też bym chciał z taką łatwością pisać takie rzeczy :)
    Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń